Strefa Gazy: ponad 100 ofiar dziennie.
26.03.2025
Czas czytania
mniej niż minutę
Minął tydzień od złamania zawieszenia broni przez Izrael i wznowienia walk w Stefie Gazy. Po stronie palestyńskiej w ciągu siedmiu dni zginęły 792 osoby – to więcej niż 100 ofiar na dobę. Całkowita liczba ofiar przekroczyła już 50 tysięcy osób, a co trzecia osoba ginąca w Strefie Gazy jest dzieckiem. Atakowane są szpitale, wśród nich Szpital Przyjaźni Turecko-Palestyńskiej (z jedynym funkcjonującym oddziałem onkologicznym w enklawie) czy oddział chirurgiczny szpitala Nasser w Chan Junis. Trwa również blokada humanitarna, którą Izrael wprowadził 2 marca.
Wpłacam na





Po wznowieniu walk i wprowadzeniu blokady humanitarnej, Strefa Gazy znów stała się piekłem na ziemi. Dzienne liczby ofiar zbliżyły się do tych, które obserwowaliśmy w pierwszych dniach eskalacji konfliktu: po wznowieniu walk ofiar po stronie palestyńskiej jest ponad 100 dziennie. Celami ataków są ponownie szpitale: w wyniku bombardowania zniszczony został oddział chirurgiczny szpitala Nasser w Chan Junis, trafiono też Szpital Przyjaźni Turecko-Palestyńskiej, z jedynym funkcjonującym oddziałem onkologicznym w enklawie. Ostrzały to niejedyny problem mieszkańców Strefy Gazy: odcięty jest dopływ wszystkich środków ratujących życie – żywności, leków, paliwa, gazu do gotowania – dla 2,1 miliona ludzi, którzy pozostają w Strefie Gazy.
– W trakcie zawieszenia broni większość pomocy, która została wpuszczona do Strefy Gazy, dotyczyła żywności i schronienia. Dlatego wciąż brakuje nam leków i podstawowego ekwipunku medycznego – mówi dr. Osama Hamed, który przebywa obecnie w szpitalu al-Aksa w Dajr al-Balah na misji Polskiej Misji Medycznej – Brakuje nici chirurgicznych, zszywaczy a nawet serwet chirurgicznych. To wpływa na nasze możliwości ratowania życia i zdrowia osób, które są teraz ranne w atakach.
Przy obecnej blokadzie humanitarnej, wprowadzonej przez Izrael 2 marca, nieprędko się to zmieni. Biorąc pod uwagę skalę zniszczeń budynków i niedożywienia wśród mieszkańców, dostarczenie jedzenie i namiotów było priorytetem, ale 6 tygodni nie wystarczyło, by nawet w tym zakresie uzupełnić wszystkie braki. Blokada potęguje wielowymiarowy kryzys humanitarny na miejscu: w północnej części Gazy ceny warzyw wzrosły już trzykrotnie, sześć piekarni dotowanych przez Światowy Program Żywnościowy zostało zamkniętych z powodu niedoborów gazu do gotowania i materiałów. A w wyniku wznowionych ostrzałów i bombardowań, niszczone są kolejne mieszkalne budynki.
Galeria
Strefa Gazy
Znowu blokuje się nam możliwość udzielania skutecznej pomocy. To nie tylko kwestia blokady humanitarnej. Przypominam, że służba zdrowia atakowana była w trakcie tego konfliktu ponad 670 razy, zginęło niemal 400 pracowników humanitarnych. Przy takich liczbach nie można mówić o przypadku, to świadoma strategia wojenna – komentuje Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej.
Lekarze wysyłani do Strefy Gazy przez Polską Misję Medyczną, pełnią nadal dyżury w szpitalu al-Aksa w Dajr al-Balah. Szpital wrócił do awaryjnego działania, skupia się w pierwszej kolejności na osobach rannych w ostrzałach. Planowe operacje i zabiegi są przekładane na bliżej nieokreśloną przyszłość. Leczeni są nie tylko Palestyńczycy: szpital przyjął też ofiary ataku na hotel, w którym nocują pracownicy ONZ (jeden z nich zginął, pięciu zostało rannych).
Sytuacja w spzitalu jest bardzo ciężka. Wciąż trafiają do nas kolejni ranni – dodaje dr. Osama Hamed, współpracujący z Polską Misją Medyczną.
Według danych Ministerstwa Zdrowia Strefy Gazy, od początku eskalacji konfliktu zginęło co najmniej 50 144 Palestyńczyków i Palestynek (choć według badań opublikowanych w czasopiśmie Lancet, liczba ofiar może być nawet o 40% większa). 31% z nich to dzieci. Po stronie izraelskiej zginęło ponad 1600 osób, z czego około 50% to cywile, którzy byli ofiarami ataku z 7 października 2023 roku.