Klęska głodu w Strefie Gazy. Zmarło już 23 dzieci
21.03.2024
Czas czytania
2 minuty
W całej Strefie Gazy, na ponad 2 200 000 jej mieszkańców, nie ma w tej chwili ani jednej osoby, która byłaby pewna następnego posiłku. Pokazuje to raport IPC, czyli Zintegrowanej Klasyfikacji Bezpieczeństwa Żywnościowego. Według przewidywań analityków, w najbliższych 3 miesiącach ponad połowa mieszkańców enklawy będzie cierpiała z powodu najwyższego stopnia głodu i niedożywienia, grożącego śmiercią. Ministerstwo Zdrowia Strefy Gazy twierdzi, że z głodu i odwodnienia zmarło już co najmniej 23 dzieci. „To przywołuje najgorsze wspomnienia z historii ludzkości” – komentuje Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej.
Wpłacam na
Walki, bombardowania i ostrzały – to jak dotąd główne przyczyny śmierci ponad 30 000 osób w Strefie Gazy. Niemal pół roku po rozpoczęciu konfliktu, głównym zagrożeniem zaczyna jednak stawać się głód. Odcięci od świata mieszkańcy Strefy Gazy wyczerpali już praktycznie wszystkie swoje zapasy, a humanitarna pomoc i dostawy jedzenia są przepuszczane w niewystarczających ilościach, by wyżywić ponad 2 200 000 ludzi pozostających w enklawie. Według raportu IPC, czyli międzysektorowej inicjatywy, badającej zjawisko niedożywienia i głodu w kryzysach humanitarnych na świecie, w najbliższych 3 miesiącach ponad 1 100 000 osób w Strefie Gazy znajdzie się w najwyższej, „katastrofalnej” fazie głodu i niedożywienia. Grozi ona śmiercią.
Cały świat obserwuje, jak na śmierć od bomb i głodu skazuje się ponad dwa miliony ludzi. To przywołuje najgorsze wspomnienia z historii ludzkości. Zginęło już ponad 13 tysięcy dzieci, spod gruzów cały czas wyjmowane są ciała. Nie możemy zostawiać ich bez pomocy.
– komentuje Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej.
Niedożywienie i głód są szczególnie groźne dla dzieci – hamują ich rozwój, zwiększają ryzyko groźnych chorób. Według raportu IPC, w ostatnich miesiącach praktycznie wszystkie rodziny w Strefie Gazy pomijały przynajmniej jeden posiłek dziennie. W północnej części enklawy 2/3 osób zgłasza, że w ciągu ostatniego miesiąca przeżyło przynajmniej 10 dni, w których nie jadło w ogóle. Wszystkie dane wskazują, że ta sytuacja będzie się teraz tylko pogarszać. Do Strefy Gazy wjeżdża dziennie jedynie 60 ciężarówek z żywnością, przed październikową eskalacją konfliktu wjeżdżało ich ponad 150.
Lekarze mówią nam też o problemach z wyciąganiem ofiar bombardowań spod gruzów. Brakuje do tego odpowiedniego sprzętu, przez co realnie mamy prawdopodobnie kilkanaście tysięcy więcej ofiar, które nie zostały wydobyte spod budynków. Skutkiem tego jest też olbrzymia liczba amputacji, również u dzieci. Część osób traci zmiażdżone gruzami kończyny tylko dlatego, że pomoc nie mogła dotrzeć do nich wcześniej.
– dodaje Małgorzata Olasińska-Chart.
Polska Misja Medyczna wraz z lokalnym partnerem – Palestinian Medical Relief Society – pomaga cywilom w Strefie Gazy. Pierwsza transza pomocowa sfinansowana z wpłat darczyńców zawiera zapasy medyczne, ciepłe ubrania oraz mleko dla noworodków.