Pomagam
1.5% dla PMM

Czas czytania
3 minuty

Artykuł

Poprzedni Następny
Wenezuela

Jak za 35 złotych utrzymać całą klinikę? Lekcja z Wenezueli.

Czas czytania
3 minuty

Rubio, zachodnia Wenezuela. Na obrzeżach ponad 70-tysięcznego miasta stoi niepozorny budynek – klinika Benedykta XVI. Jedyny taki ośrodek w mieście. Popękane ściany i migające żarówki unaoczniają problemy, z jakimi mierzy się w ostatnich latach. Bez pilnego wsparcia to mogą być ostatnie dni kliniki, która mimo przeszkód próbuje funkcjonować w upadającym kraju.

W klinice w Rubio dzień zaczyna się od sprawdzenia stanu zaopatrzenia – tak długo, jak wpływa pomoc finansowa, można kupić leki i jednorazowe rękawiczki, które zapełnią szafki tylko na chwilę, zanim niezbędne będzie ich użycie. W wielu innych klinikach od dawna nie ma czego sprawdzać. Puste lodówki czekają na ampułki ze szczepionkami, szuflady na strzykawki. A lekarze na odrobinę nadziei, że sytuacja się zmieni i będą mogli pomagać chorym potrzebującym pomocy.

Wpłacam na

Płatność cykliczna (Płatność dokonywana automatycznie co miesiąc)
Płatność jednorazowa
50 PLN
150 PLN
250 PLN

Akceptujemy płatności
PayU Google Pay Blik Przelew tradycyjny

Znosiliśmy trudy razem z pacjentami, często gotując posiłki na piecu opalanym drewnem, bo nie było dostępnychinnych opcji. Przerwy w dostawach prądu, brak paliwa, inflacja, brak pieniędzy sprawiają, że trudno zachować minimalną jakość życia. Utrzymanie tego centrum medycznego pomoże zapobiec wyjazdowi lekarzy do innych krajów. Ja sama o tym myślałam, ale nigdy nie spróbowałam – mówi nam Marisol Pineda Pardo, pediatra od urodzenia związana z Rubio, w którym wychowywała się w wenezuelsko-kolumbijskiej rodzinie. W klinice, o ile są wypłaty, może liczyć na zarobienie stu dolarów miesięcznie. Choć pieniądze w Wenezueli mają zupełnie inną wartość, wymykającą się zdrowemu rozsądkowi.

Rozpędzona inflacja przewróciła do góry nogami finanse kraju. Międzynarodowe wsparcie również jest ograniczone – przekazywane środki pozwalają pokryć tylko część kosztów, nie rozwiązują też problemu braków rynkowych. Tymczasem godzina funkcjonowania kliniki w Rubio wynosi… 35 złotych. W tej kwocie mieszczą się wszystkie wydatki ośrodka codziennie ratującego ludzkie życie.

Z Wenezueli uciekło dotychczas 5,6 milionów mieszkańców, szukających schronienia przede wszystkim w sąsiadujących krajach Ameryki Południowej. To największy odnotowany kryzys migracyjny w historii obu Ameryk. Codziennie kraj opuszcza od 700 do 900 osób – część z nich wybiera niebezpieczną drogę morską, próbując dostać się do Trynidadu i Tobago, większość decyduje się na wielokilometrowy marsz. Pierwszymi osobami, które opuściły kraj po dojściu do władzy Nicolasa Maduro, byli wykwalifikowani pracownicy, dysponujący środkami na rozpoczęcie życia w nowym miejscu. Zespół medyczny kliniki z Rubio nie znalazł się w tej grupie i wspólnie trwa na posterunku, choć bywa ciężko. Widmo nasilających się konfliktów z obecnymi w kraju grupami przestępczymi dociera także do tego oddalonego zaledwie kilkanaście kilometrów od granicy z Kolumbii miasta, w którym toczy się zupełnie inna walka. O kolejny dzień funkcjonowania niewielkiego szpitala w Rubio.

Poprzedni

Artykuł

Następny

Przeczytaj także

Opis obrazu

Buduj z nami pomoc w najbardziej potrzebujących krajach świata.

Więcej

Zapisz się do newslettera